Małgorzata Kojder
Na południu stanu Arizona, a dokładniej: w bezpośrednim sąsiedztwie miasta Tuscon, znajduje się Saguaro National Park. Park jest łatwo osiągalny samochodem, którym trzeba poruszać się także po samym parku, jako że ten nie dysponuje żadnym własnym transportem. Spacerowanie pieszo po 37.000 hektarach kaktusowego lasu nie jest zabronione, ale w piekle południowej Arizony może okazać się przedsięwzięciem wielce ryzykownym.
Saguaro to kaktus wielkości drzewa, mojemu pokoleniu znany doskonale z filmów „Bolek i Lolek na Dzikim Zachodzie”. Wysokość kaktusów sięga 70 stóp (20 m), natomiast przeciętna długość życia porównywalna jest z długością życia ludzkiego czyli 75 lat.
Charakterystyczna sylwetka kaktusa jest symbolem rozpoznawczym stanu, umieszczonym na samochodowych tablicach rejestracyjnych. Arizona szczyci się bowiem mianem jedynego stanu USA, gdzie kaktusy Saguaro dziko rosną. Jest to prawie prawda, bo kilka egzemplarzy „zabłądziło” gdzieś w górach Kaliforni graniczących z Arizoną. Saguarowe lasy występuję też w Meksyku, w stanie Sonora.
Prędkość wzrostu kaktusa saguaro zależy od ilości wody. Rośliny te potrafią gromadzić wodę na zapas, po czym powoli ją konsumują.
Saguaro objete są ochroną prawną. Jakakolwiek ingerencja człowieka w spokojną wegetację rośliny jest w Arizonie nielegalna. Nawet na okoliczność budowy domu lub drogi potrzebna jest oficjalna zgoda na przesadzenie lub zniszczenie kolczastego olbrzyma.
Na zdjęciu poniżej można porównać wielkość kaktusa z wzrostem człowieka, czyli moim (1,72 m)
truckiempoameryce 